MAKIETY, MAKIETY, MAKIETY…

Zainteresowani architekturą, wiedzą, że ona organizuje i porządkuje przestrzeń. Czy architektura może zdezorganizować przestrzeń? Oczywiście, że tak! Przekonali się o tym drugoklasiści.

Postanowili zbudować makietę miasta. Najpierw mieściła się na ławce, ale okazała się zbyt mała. Za szafą wypatrzone zostało kartonowe pudło, które rozłożone stanowiło podstawę makiety i zajęło pół sali lekcyjnej. Zdezorganizowało  przestrzeń w klasie i to na dwa tygodnie, bo jak wiadomo początkujący architekci i urbaniści często zmieniają koncepcje i w mieście nie wystarczają domy i ulice. Okazało się, że potrzebny jest park, posterunek policji i  jezioro. Miasto nie może być opustoszałe, więc muszą się pojawić przechodnie, psy, lodziarze, ławki w parku i helikopter na dachu szpitala. A takie przedsięwzięcia długo trwają, o czym wie każdy, kto cokolwiek budował.

Żal było demontować takie dzieło. Pocieszeniem okazały się zaprezentowane na szkolnym korytarzu makiety zbudowane przez IV klasę, które przedstawiają pomysłowo wykonane krajobrazy. Przyglądając się szkolnym makietom nasuwa się wniosek, że przyszli architekci, urbaniści i projektanci krajobrazu są wśród nas!

Jolanta Szczygieł